"Umrze naród, w którym umarli bohaterowie." Leonidas

Wczoraj napisałem na Neonie notkę o sondażu wpolityce pl., wspomniałem również antywojenny wiersz Juliana Tuwima. Ten sam tekst ze zmienionym tytułem "Bić się nie warto?" zamieściłem także na S 24. Oczywiście tam, odsłon tyle co jak u neofity. Wiadomo, pro banderowski, postkomunistyczny i pro socjalistyczny portal jakim jest S 24 nie będzie miał zbytniej litości w odbiorze dla kogoś, kogo skazano wolą administracji i najemników na pozycję persona non grata, którego nie warto też ani komentować ani czytać, nawet mi to w pewnym sensie i pochlebia, chociaż z drugiej strony, pojadę tutaj włochatym słowem, i porzaicznie wkurwia, że tylu politycznych łajdusów vel V-kolumna Polskę zamieszkuje.
Niemniej wrzucę też i kamyk do tutejszego ogródka.
Ja rozumiem, że sytuacja żyda komika grającego włąsnym knotem na pianinie, a wystruganego przez innego mega żyda jest paskudna, podobnie zresztą jak sytuacja cara, który uwierzył chyba, że będzie po swojemu rządził i dzielił świat po swojemu jest paskudna, albowiem wiadomo że na tych dwóch żeruje skrycie ten trzeci, wiadomo skąd pochodzący, choć zmienił on swoją siedzibę i szczuje świat od pewnego czasu znad Potomaku, ale pomijając fakty oczywiste, bez przesady wszamoście, ile można czytać o tych banderowcach i ich ponurym losie? Ja oczywiście w pełni rozumiem że czasem tak trzeba, dla równowagi słowa i opinii, bo tzw. Dobra Zmiana banderowców kosztem Polski i Kresowian wywyższa i popiera, ale czy przypadkiem nie przeginamy tym tematem tzw. przysłowiowej pały?
Do czego więc piję?
Otóż, na Neonie nie zauważyłem aby ktoś się zająknął o losie posła Konfederacji, o pośle Braunie. 
Rozumiem, "Jaszczur" Olszański Konfy z lekka nie trawi, ale tutaj doszło do większej przykrości filosemickiej niż trawienie, albowiem w części być może również obrzezany Sejm, wydał na posła Brauna w większości wyrok.
Na S 24 mocno się tym podniecili. Jest sporo głosów V kolumny, że tak było trzeba, przecz z oszołomami są też i obrońcy, a na Neonie co?  Cisza. 
Wiadomo koszula haftowana bardziej uwiera niż czysty, polski len.
Tymczasem dla orzeźwienia cytat ze stajni Jarzembowskiego

"Poseł Konfederacji Grzegorz Braun odpowie za wykroczenie drogowe podczas manifestacji w Warszawie i odmową przyjęcia mandatu. Sejm uchylił w czwartek jego immunitet poselski. O pociągniecie Brauna do odpowiedzialności karnej wnioskował Komendant Główny Policji."

Jest powiedzenie, że jak się chce psa uderżyć to kij się zawsze znajdzie. No i się znalazł, chociaż zastanawia mnie dlaczego tak późno, i zaczynam się domyślać z jakiego powodu.
Wprawdzie nie wiem kim jest ten główny Komendant Policji, ale nie da się ukryć, że na wiadomym pasku chadza, i jak go smyczą przejadą po grzbiecie, to od razu daje głos.
No i dał, choć poseł Braun wyraźnie wytłumaczył, że podczas manifestacji w Warszawie ominął on jedynie samochodem wiozącym nagłośnienie policyjne zapory, które wyrosły na drodze tej manifestacji pod postacią... betonu.  
"W tej sytuacji zatrzymać się musiał samochód wiozący nagłośnienie. Jego porzucenie powodowałoby jednak dezorganizację całej manifestacji, bo komunikowanie się z manifestantami stałoby się niemożliwe - stwierdził poseł Braun - Dopiero po kilku miesiącach wpłynął wniosek od komendanta policji, dołączając do dziewięciu innych wniosków o uchylenie immunitetu za "niezamaskowanie"  - dodał.

Musi się nieźle  ziemia pod stopami i ławka sejmowa pod tyłkami tych ludzi palić, skoro na rok przed wyborami  usiłują oni zdusić w zarodku wszystko to, co może ich pozbawić fruktów i faworów. 
Za uchyleniem immunitetu posłowi Braunowi zagłosowało więc 361 posłów, 20 było przeciw, a 27 wstrzymało się od głosu.
Tych 47 posłów można więc postrzegać pozytywnie, a nawet  odznaczyć medalem walecznego  Leonidasa, albowiem nad Wisłą zawsze tak było. Powtórzę więc za śp. teściem, żołnierzem Kedywu jego sentencję, że prawdziwi AK-owcy leżą 2 metry pod ziemią, zaś grobów bohaterów NSZ w większości do dzisiaj nie odnaleziono.